Po raz kolejny - cZŁOwiek...

Aktualności

12.04.2024

Monika Tanalska

11.04.2024r. broken heart
To miał być fajny dzień... Szybka kontrola w lecznicy i czas na spacery, porządki, wyczesywanie psiaków...
Przytłoczył nas jednak ogrom bólu i cierpienia. Popłynęły łzy...
Młody rudzielec spotkał cZŁOwieka, który wyrządził mu ogromną krzywdę. Nie wiem jaką mocą "przyszedł" pod firmę w Boniewie. Jak znalazł siłę? Natychmiast poproszono nas o pomoc.
Po przybyciu na miejsce zobaczyliśmy umęczone zwierzę z gnijącą połową ciała. Ten stan, to nie kwestia godzin czy dni... cierpiał długo i pewnie w wielu miejscach się pojawiał. Wiele osób go widziało.
No ale : "fuj, ble, psik. Niech sobie idzie"
Kiedy trafił na empatyczne osoby było za późno. Tragiczne parametry. Martwica i gnicie aż do kości. Fetor rozkładającego się kociego ciałka. Waga 2kg ( totalnie wychudzony).
Narządy wewnętrzne przestały pracować. Mocznica i żółtaczka.
Kiedy zapadła decyzja o eutanazji, on mruczał. On cały czas mruczał i podstawiał głowę do pieszczot... Tak bardzo chciał być blisko człowieka. Nadal ufał i wierzył. A my już nic nie mogłyśmy.
Wiele przeszliśmy, ale takie chwile łamią. Łamią serce, umysł i zostają z nami.
Dlaczego nadal nie kastrujecie masowo kotów?
Dlaczego pozwalacie im się włóczyć? Dlaczego pozwalacie im się mnożyć? Pozwalacie umierać w mękach? Dlaczego pozwalacie trafiać na dewiantów z kwasem lub bronią?
Dlaczego tak wiele osób mimo edukacji zgadza się narażać koty?
Dlaczego tak mało chce wspierać koty?
Walkę o ich zdrowie. Walkę z bezdomnością.
My wiemy, że jeśli przyjmujemy koty na pokład, to zainteresowanie i wsparcie bardzo małe. Ta garstka kociarzy nie da rady sama zmienić ich losu. Ale bardzo dziękujemy, że jesteście.
broken heart

MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ TAKŻE